Wydarzenia

Arktyka 2023 – Finlandia i Norwegia – wyprawa 4×4

Lubisz wyzwania? TO jest wyzwanie – zdobyć Nordkapp arktyczny zimą. Zapraszamy na przygodę życia – jedź z nami do Arktyki i zobacz to czego na żywo naprawdę prawie nikt w Polsce nie widział.
Przez naście lat jeździliśmy zdobywać Arktykę w Rosji – niestety sytuacja geopolityczna w tej chwili uniemożliwia podróż w tamte rejony. Na szczęście Arktyka to nie tylko Rosja – jedziemy na Nordkapp. Opis zostanie zaktualizowany w najbliższych tygodniach.
W marcu 2011 roku jako pierwsi z centralnej Europy dotarliśmy do Workuty na kołach. Powtórzyliśmy to w 2012, 2013 i 2015, 2016 i 2017 roku. W 2014 dotarliśmy na półwysep Jamalski od strony azjatyckiej. Tym razem trasa wyprawy przebiegać będzie po północno-wschodnich rubieżach Europy oraz w Azji, po wschodniej stronie Uralu. Ponownie dotrzemy na półwysep Jamalski, następnie spróbujemy pokonać Ural i dotrzeć do Workuty. Jeśli się nam nie uda, pojedziemy do Workuty przez Ural pociągiem (przepiękna trasa). Naszym celem będzie dotarcie do miejsc zapomnianych i odległych, które Europejczykowi z Europą nawet się nie kojarzą choćby z nazwy (Narjan-Mar, Emwa, Buktył).

Arktyka – granica określona izotermą 10 C w czerwcu. Grafika – Wikimedia Commons
Arktyka – granica określona izotermą 10 C w czerwcu. Grafika – Wikimedia Commons
Podobnie Workuta jest miastem europejskim. Jednak na większości map naszego kontynentu najczęściej jej brakuje. Dotyczy to także map Europy dołączanych do wydawnictw National Geographic i Gazety Wyborczej. Jakby bogata i zadowolona z siebie Europa chciała zapomnieć o swych dalekich peryferiach, które faktycznie na wizytówkę kontynentu się nie nadają.

Brak Workuty na mapach tłumaczyć też można tym, że do tego miasta nie prowadzi żadna droga. Na tej szerokości geograficznej przemieszczanie się jakimkolwiek pojazdem kołowym uznaje się po prostu za niemożliwe. Rozmarzająca latem na kilka tygodni tundra zamienia się w bezkresne bagno. Jedyną nadzieję na przedarcie się tam na kołach daje długa pora zimowa, gdy bagna i liczne rzeki skuwa lód.

W Workucie wszyscy o to przez nas pytani zapewniali, że każdy samochód widziany na ulicy został tu przywieziony na kolejowej platformie. Dotyczy to także czołgu-pomnika. Miasto połączone jest ze światem jedną linią kolejową. Tory o długości ponad 2,5 tysiąca kilometrów wiodą z Sankt Petersburga. Fragmenty najtrudniejsze do wykonania w warunkach tundry powstawały okupione śmiercią armii więźniów siedemdziesiąt lat temu. Powszechnie tam znane jest koszmarne powiedzenie: pod każdym podkładem leży człowiek.

Workuta jest celem wyprawy, jednak, nie jest najdalszym jej punktem. Najpierw pojedziemy na wschód, przekroczymy Ural i jego wschodnią, azjatycką stroną pojedziemy na północ aż na Półwysep Jamalski. Stamtąd przejedziemy zimnikiem serwisowanym przez Gazprom do Europy, po zamarzniętym morzu. Nie martwcie się, jeżdżą tam ciężarówki.

więcej na bezdroza4x4.pl