25.02.2018
Zaopatrzenie w sklepach technicznych i motoryzacyjnych nas oczarowuje. Każdy sklep ma wszystko na pułkach, można dotknąć i pomacać, a nie wybierać z katalogu. Tutaj sklepy nie są wirtualne, powierzchnia niewielka a wybór większy niż w OBI czy Casto.
25.02.2018
Mamy dwie wiadomości dobrą i złą 🙂
Dobra to to, że na podniesionych do 1200 obrotach i działającej tylko tylnej nagrzewnicy, temperatura silnika wzrosła do 60 stopni. Zła to, że na przednich fotelach jest -1 ale z tyłu cieplej 🙂
A na zewnątrz już – 35 … brrr
25.02.2018
W cerkwi w Peczorze zapalamy świeczki za powodzenie wyprawy.
25.02.2018
Niedziela wita nas pięknym słońcem w pokoju hotelowym temperatura sięga +29 stopni, tu zimą grzeje się bezkompromisowo 😉 musimy ciągle wietrzyć. Jemy całkiem dobre śniadanie. To szwedzki stół mówi mi Pani z obsługi, trzeba wziąć talerzyk i nałożyć sobie to na co mam ochotę… chyba nie wyglądamy na bywalców hoteli 😉 Po śniadaniu sprawdzamy co u Gazeli. Całą noc stała pod hotelem z uruchomionym silnikiem. Tu nikt się temu nie dziwi, wszyscy tak robią przy dużych mrozach. Na zewnętrznym termometrze hotelowym -31, nasz termometr w Gazeli pokazuje -20 😉 Temperatura silnika około 40 stopni czyli lepiej niż było, ale w środku ZERO , musimy jeszcze trochę nad tym popracować …
25.02.2018
Cała sobota upłynęła nam na pracach nad Gazelą. Kupiliśmy specjalny kocyk do okrycia silnika, Jacek zdjął wiatrak z chłodnicy aby dodatkowo nie chłodził go zimnym powietrzem. Robiąc objazd warsztatów w Peczorze spotykamy tam różne pojazdy z grupy Franca widać nie tylko gazela potrzebuje pomocy. Po 4 godzinach poszukiwań z pomocą Rosjan znaleźliśmy ten odpowiedni, który podjął się dołożenia piór do naszych przeciążonych resorów tylnych. Chłopaki pracowali dla nas w sobotę do 2..
24.02.2018
Kiepska sprawa ЛПУМ nie pracuje w soboty i niedziele, o zezwolenie na wjazd na zimnik możemy wystąpić dopiero w poniedziałek… Co robić??? Postanawiamy zaczekać do poniedziałku wolny czas wykorzystamy na usprawnienie Gazeli i odpoczynek. Mróz okropny bierzemy hotel 🙂
24.02.2018
Po 4 rano stajemy na nocleg, na termometrze jest poniżej -30 stopni…. Po raz pierwszy rozkładamy 4 łóżka i śpimy w samochodzie na postoju. Dla bezpieczeństwa Kostek rozkłada rurę do odprowadzenia spalin, gotujemy coś na szybko. Gazela się nie dogrzewa więc nie jest zbyt ciepło ale będzie ok … mamy spać tylko 2-3h bo o 8 rano musimy być pod ЛПУМ. Budzę się przed 7 rano, ziąb jak cholera…. W aucie +1, co jest ? aaa drzwi boczne niedomknięte … prawie nas zamroziło 🙂
24.02.2018
W nocy dojechaliśmy do Peczory, to takie odludzie że zasięg telefoniczny (internetowy) jest tu tylko w samym mieście i nie możemy pisać na bieżąco. Szybkie tankowanie, kawa i ruszamy na zimnik do Inty. Zimnik to serwisowa droga dla rurociągu Gazpromu. Dwa lata temu jechaliśmy tu bez problemów. Niestety teraz są tu zakazy i szlabany. Trochę strach ale szlaban otwarty więc jedziemy… co się może stać Po kilku kilometrach kolejny szlaban, tym razem zamknięty i budka ochrony stoi. Od sympatycznych ochroniarzy dowiadujemy się że na zimnik wjazdu nie ma, trzeba w Печорское ЛПУМ „ PROPUSK ZDIEŁAT” przepisy zmieniły się rok temu… Wycofujemy się i spotykamy grupę Franca, też odbili się od szlabanu i czekają do jutra aby załatwić przepustki. Mam obawy czy się uda bo jutro sobota…
23.02.2018
Gazela jest cały czas źle wypoziomowana, tyl nam siedzi a przednie koła ledwie dotykają drogi. Prowadzi się bardzo dziwnie ale Wszyscy już się do tego przyzwyczaili i gnamy po lodzie z prędkością która nie generuje „zagazelowych” korków 🙂 Znowu mieliśmy kontrolę policji, zatrzymali nas i śmieją się. Wasi już tu byli mówią, gońcie ich … z kamiennymi twarzami odpowiadamy że wiemy … spokojnie ich dogonimy bo Gazelą wieziemy części zapasowe do japońskich dżipow które ciągle się im psują 🙂 Zimnik z Uchty do Peczory już nie jest zimnikiem ….zrobili drogę 🙁
Hurraaaa na szczęście trochę zimnika zostalo… są emocje ….kłócimy się kto ma prowadzić 🙂 Razem z Jackiem przegraliśmy… strzelamy sobie kanjak na pocieszenie i obrażeni idziemy spać …:)
23.02.2018
Gdy jedziemy Gazelą to często jesteśmy pozdrawiani, szczgólnie przez posiadaczy innych Gazeli. Gdy ją oglądają z bliska to mówią że Gazele są do dup… znaczy do niczego, ale ta nasza …. to jest porządna …i nie mogą wyjść z podziwu 🙂
Więcej informacji na stronie Gazelą w Świat